Tekst piosenki Baśka, Baśka, No chodź, Baśka, Baśka, Baśka, podaj łapę, Baśka, chodź na chatę, Wino i zagrycha jest, Oj jest! Baśka, nie bądź taka tępa jak łopata, Zabawimy się na fest. Pariruram, adapter mam, Zabawa wnet rozkręci się, Tylko ty... Ach, Baśka, chatę mamy, chodź se czadu damy, Baśka, wejdź i zamknij drzwi Cośty nie dzisiejsza? Pij - będziesz łatwiejsza Na włosiance fajnie zagram ci A gdy nam to rozjaśni tło Przekonasz się, że to ma nawet sens, Ach Baśka, to nie boli Idź zapytaj Oli Ona te manewry zna Oj zna! Baśka, nie odpychaj I na honor kichaj, Baśka, tobie chłopa trza Oj di ri da Spróbuj choć raz, A ręczę ci, że przyznasz rację mi Ach, Baśka, umyj zęby Zetrzyj farbę z gęby Baśka, no zróbże wreszcie coś! Ach, Baśka, będzie miło, tylko nadstaw ryło, Ale z ciebie deko twarda kość Ja da, da rap, Masz tyle lat, Warunki też, Więc czego boisz się! Ach, Baśka, Ach cholera! Przestań się już opierać! Przecie już najwyższy czas! Baśka, nie bądź kołek, Mam wolny grajdołek, Baśka, zgódź się jeden raz. Ty ry ty tyt, aż po sam świt, I zbudzi nas cudowny kac, Aaa aa aa, Baśka, gdy raz ty spróbujesz, To lepiej się poczujesz Spróbuj Baśka, psiakrew Uwierz mi! Nie stój jak stodoła, I tak pójdziesz do doła I roboki zjedzą ci. Ci ri ci cip, To żaden wstydy, Ani to grzech, A chwile piękne że... A... Baśka, już kogut i kura, Tylko lecą pióra Baśka, no bo mnie jasny szlag Baśka, z góry patrząc, Kiedyś musisz zacząć Baśka, no powiedz wreszcie tak, Ła, Baśka, jedna mała, też się kiedyś bała, Ale jej szybko minął strach. Baśka zdejmuj łachy, to ci miną strachy, Ja jak własne buty znam ten fach. Aaach, Ach, Baśka, jak się zgramy, Na zapowiedzi damy No co tak Baśka rozdziabiłaś pysk?! Baśka, możeś chora, I trzeba ci seks doktora, Niech tą szajbę On podleczy ci! Ach, Baśka, ach cholera Przestań się już opierać, Baśka, powieś tam na gwoździu płaszcz, Baśka, coś ty głucha, Bo jak cie huknę w niucha, Czas ucieka, na co czekasz, no właź! Baśka, bo jak sę kropnę, To wypadniesz oknem, Baśka, no zróbże wreszcie coś! O, cholera.. Baśka, zgódź się wreszcie, bo cię tak wypieszczę, że nie zdążysz do wychodka dojść, Baśka, ty ciemna ruro, Jak cię strzygnę furą, to na zawsze stracisz głos Ohh... Baśka, będzie miło, tylko nadstaw ryło Baśka, Baśka, Baśka, A bierz te szmaty, Pies z tobą tańcował, Zyta, Zyta, Zyta, Chodź Zyta. |